Bezpieczeństwo ludzi nie jest już tak oczywiste, jak to przywykliśmy oceniać.
Warto zdać sobie sprawę z iluzji, jaką jest życie w przekonaniu, że nic nam nie grozi, a działalność policji i skuteczność wymiaru sprawiedliwości jest wystarczającą zaporą dla zła, jakie może spotkać nas lub naszych bliskich.
We wszystkich głośnych, i tych nie nagłaśnianych, wydarzeniach ostatnich lat, w których zginęli liczni niewinni ludzie, schemat niemal zawsze byt ten sam: agresorzy z bronią i bezbronne, przypadkowe ofiary… Ci ludzie zginęli, zostawili nieszczęśliwe rodziny, niedokończone i kwitnące życie zostało nagle przerwane, odebrano im szanse! Czyż nie oczywiste jest to, że gdyby w redakcji CharIie Hebdo ktoś miał broń, to ta tragiczna masakra mogłaby się inaczej skończyć? A czy w paryskim klubie Bataclan doszłoby do takiej rzezi, jaką przez wiele dni opłakiwała Francja, gdyby w tłumie ofiar było więcej uzbrojonych ludzi? Niestety, wśród bawiących się była tylko jedna uzbrojona osoba – policjant po służbie. I to on właśnie zabił jednego z bandytów. Jeden pistolet do odparcia kilku bandytów prujących z automatycznej broni to za mato, by obronić zaskoczony i przerażony tłum. Czy wymordowane dzieciaki z Utoyi nie zasługiwały na to, by któryś z nauczycieli czy opiekunów miało broń zdolną, powstrzymać zagrożenie…? Zginęli. Zostali zastrzeleni, bo wszyscy wokół uwierzyli w iluzje bezpieczeństwa, jaką zapewni odebranie broni prawym i dobrym ludziom.
Ten, kto odmawia samotnej kobiecie wracającej do domu posiadania pistoletu w torebce, jest winny zagrożenia, w jakim ją stawia, jest winny jej ewentualnych cierpień. liczba brutalnych gwałtów i nierzadko śmierci, do jakich dochodzi rocznie w Polsce, nie jest chętnie publikowana – a szkoda, bo niejednego zwolennika ,,gun free zone” terapeutycznie by zszokowała. Nie ma lepszego niż broń palna ,,wyrównywacza szans” pomiędzy osobą zagrożoną napadem, często starszą, samotną a np. kilkoma rosłymi mężczyznami z kryminalną przeszłością. Wmawianie ludziom, że restrykcje w przyznawaniu pozwoleń na brań są drogą do poprawy bezpieczeństwa, jest jak składanie podpisu pod dziełem morderców. Polacy są, jednym z najbardziej rozbrojonych narodów świata – mamy 1 sztukę broni na 100 obywateli. To oznacza, że jeśli jakiś kolekcjoner posiada 85 egzemplarzy starej zabytkowej broni, to miasteczko liczące 850 mieszkańców jest kompletnie bezbronne…
W Polsce, od lat giną. Na drogach tysiące osób. Nie zabraniamy jednak posiadania i używania samochodów…. U nas w kraju większość zabójstw dokonywana jest za pomocą noża lub tępego narzędzia. Niemniej noże, łomy i młotki są nadal w wo1nej sprzedaży…
Skoro nie broń jest tu problemem, to o co chodzi? Czy o pokłosie wieloletniej propagandy komunistycznej? Być może. To komuniści odebrali Polakom godność i honor osiadania broni – mieli powody do obaw – wszak hardy i uzbrojony naród był dla nich problemem. To tamten czerwony reżim z posiadania broni czynił przywilej ubeków! To oni wpajali nam przez kilkadziesiąt lat niewolniczą mentalność i rzekome zagrożenie wzajemnym wystrzelaniem się pijanych i nieodpowiedzialnych ludzi! Tolerowanie tej obrazy kłanianie się normom, jakie narzuca ich czerwona propaganda, jest dla nas niedopuszczalne. Czasy się zmieniły, a Polacy to mądrzy, odpowiedzialni oraz pracowici ludzie. Muszą mieć prawo do obrony życia swojego i bliskich, do obrony domu i zgromadzonego majątku. Najlepszym narzędziem do obrony jest, jak sama nazwa wskazuje: bron.